Coming out :-)
Re: Coming out :-)
Nawet jesli nie jest to potinara to i tak jest piękna Lycaste obłędne ten żółty puszek...
Pozdrawiam Iwona
- carpe diem
- Wdrożony
- Posty: 233
- Rejestracja: 22 lis 2015, o 23:08
Re: Coming out :-)
Basia, Iwona1905, dziękuję za miłe komentarze
Jeżeli chodzi o Lyc lassioglossa, to rzeczywiście w okresie wzrostu potrzebuje dużo wody. Zasadniczo i teraz też lepiej czuje się, gdy podłoże ma stale wilgotne.
Lycaste są dla mnie nowością w kolekcji. Od ubiegłego roku mam 3 gatunki i, żeby niepotrzebnie nie wystawiać cierpliwości na próbę oraz nie zniechęcić się do tego rodzaju , moim wyborem były dorosłe rośliny.
Wybór to jedno, a to co przyszło, to już inna sprawa.
Wygląd lassioglossa był trochę smutny na początku:
Na szczęście storczyk dał radę. Już w czerwcu miał ochotę zakwitnąć. Wypuścił pęd kwiatowy, niestety, po którymś z radosnych podlewań zagnił. Za to teraz nadrabia zaległości i wypuszcza pędy kwiatowe nawet 'spod ziemi'
Zapowiada się całkiem przyjemne kwitnienie
To będzie w przyszłości, o ile czegoś nie przedobrzę , a teraz cieszę oczy np. kwiatami Cattleya maxima
Do tego gatunku mam szczególny sentyment, ponieważ od niego rozpoczęła się moja przygoda z rodzajem Cattleya. Oczywiście tamten pierwszy egzemplarz - okaz wielkości pudełka zapałek - nie przetrwał próby czasu, ale pamięć stale żywa
Na zakończenie dzisiejszego wpisu pozostawię trochę koloru. Od jakiegoś czasu odwiedzam miejscowe kwiaciarnie w poszukiwaniu Miltoniopsis o jednolicie wybarwionych, ciemnych kwiatach... i jakoś tak, w zastępstwie , trafiło mi się to:
Może i nie wygląda tak samo, ale identycznie pachnie.
Pozdrawiam
Jeżeli chodzi o Lyc lassioglossa, to rzeczywiście w okresie wzrostu potrzebuje dużo wody. Zasadniczo i teraz też lepiej czuje się, gdy podłoże ma stale wilgotne.
Lycaste są dla mnie nowością w kolekcji. Od ubiegłego roku mam 3 gatunki i, żeby niepotrzebnie nie wystawiać cierpliwości na próbę oraz nie zniechęcić się do tego rodzaju , moim wyborem były dorosłe rośliny.
Wybór to jedno, a to co przyszło, to już inna sprawa.
Wygląd lassioglossa był trochę smutny na początku:
Na szczęście storczyk dał radę. Już w czerwcu miał ochotę zakwitnąć. Wypuścił pęd kwiatowy, niestety, po którymś z radosnych podlewań zagnił. Za to teraz nadrabia zaległości i wypuszcza pędy kwiatowe nawet 'spod ziemi'
Zapowiada się całkiem przyjemne kwitnienie
To będzie w przyszłości, o ile czegoś nie przedobrzę , a teraz cieszę oczy np. kwiatami Cattleya maxima
Do tego gatunku mam szczególny sentyment, ponieważ od niego rozpoczęła się moja przygoda z rodzajem Cattleya. Oczywiście tamten pierwszy egzemplarz - okaz wielkości pudełka zapałek - nie przetrwał próby czasu, ale pamięć stale żywa
Na zakończenie dzisiejszego wpisu pozostawię trochę koloru. Od jakiegoś czasu odwiedzam miejscowe kwiaciarnie w poszukiwaniu Miltoniopsis o jednolicie wybarwionych, ciemnych kwiatach... i jakoś tak, w zastępstwie , trafiło mi się to:
Może i nie wygląda tak samo, ale identycznie pachnie.
Pozdrawiam
- Basia
- VIP
- Posty: 569
- Rejestracja: 16 sty 2012, o 01:06
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: St. Neots / Cambridgeshire
Re: Coming out :-)
Dzięki za zdjęcie Lycaste, moja to raczej NFS, ale może to i lepiej bo nie zajmuje tak dużo miejsca. Marzyła mi się raczej aromatica albo jakaś różowa hybryda, ale trafiła mi się lassioglossa Jeżeli będę miała więcej miejsca to może pokuszę się na jakąś inną.
Piękna maxima i Cambriowata Zgodzę się z Tobą, ciemne, różanie pachnące Miltoniopsis to jest to
Piękna maxima i Cambriowata Zgodzę się z Tobą, ciemne, różanie pachnące Miltoniopsis to jest to
- Kasia_Ra
- VIP
- Posty: 3115
- Rejestracja: 9 lis 2012, o 22:18
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Raszyn, pod Warszawą
Re: Coming out :-)
Dawno mnie tu nie było, ale widzę królują katlejaste
Mnie zachwycił kwiat Neobenthamia gracilis, taki pompon robi wrażenie, nawet z wyblakłym kolorem
A zdjęcie cambrii plasuję na pierwszej pozycji, tuż obok warżki Lycaste
Mnie zachwycił kwiat Neobenthamia gracilis, taki pompon robi wrażenie, nawet z wyblakłym kolorem
A zdjęcie cambrii plasuję na pierwszej pozycji, tuż obok warżki Lycaste
Re: Coming out :-)
Przeoczyłam nowe fotki w Twoim wątku Lycaste szaleję, widać dobrze się nim opiekujesz gratuluję nowosci wygląda pięknie nie mogę oderwać oczu od C. maximy, podobają mi się jej kwiaty.Już od dawana marzę o niej, muszę zaplanować zakup na wiosnę napisz czy ładnie pachnie i chętnie kwitnie
Pozdrawiam Iwona
- carpe diem
- Wdrożony
- Posty: 233
- Rejestracja: 22 lis 2015, o 23:08
Re: Coming out :-)
Odwiedzającym dziękuję za pozostawione komentarze.
Wszystkie komplementy już przekazane storczykom
A lassioglossa i skinneri, to był świadomy wybór z listy chciejstw. Kiedyś, gdy uda mi się wygospodarować trochę przestrzeni, to zaopatrzę się jeszcze w skinneri alba
Iwona1905, dziękuję za skomplementowanie oraz zainteresowanie C maxima
W odpowiedzi na Twoje pytanie zacznę od tego, że to jest dopiero moje drugie kwitnienie, więc doświadczenie w uprawie mam mizerne.
Zarówno w ubiegłym roku, jak i teraz Cattleya traktowana była tak samo, jak pozostałe storczyki z tego rodzaju. Zakwitła bez żadnych specjalnych zabiegów, więc zaryzykuję stwierdzenie, że kwitnie chętnie
Zapach, jak dla mnie, bardzo przyjemny, kojarzący się z białymi podkolanami. Niestety, jak u większości katlei, wyczuwalny tylko w godzinach południowych.
Bez pytania dodam jeszcze, że w ubiegłym roku kwiaty utrzymały się 25 dni, jaka będzie ich trwałość teraz, dowiem się dopiero. Cattleya kwitnie aktualnie trzeci tydzień.
Kwiaty pokazane w poprzedniej prezentacji były w fazie otwierania się. Poniżej zdjęcia C maxima w pełnym rozkwicie.
I jeszcze takie zbiorcze z bezimiennymi 'siostrami'
Na zakończenie dzisiejszego wpisu pochwalę się moim ulubionym, bo dłuuuugo poszukiwanym Coelogyne mooreana. Dopiero 2 lata temu udało mi się zdobyć tę orchideę. To moje pierwsze kwitnienie
Pozdrawiam
Wszystkie komplementy już przekazane storczykom
Lyc aromatica też 'chodziła mi po głowie'. Ostatecznie cynamonowy zapach mnie nie skusił, gdyż mam 2 inne storczyki wydzielające tę woń (1 już sprawdzony ). Wybór padł na Lyc cruenta. Czas pokaże, czy dobrzeBasia pisze:(...) Marzyła mi się raczej aromatica albo jakaś różowa hybryda, ale trafiła mi się lassioglossa
A lassioglossa i skinneri, to był świadomy wybór z listy chciejstw. Kiedyś, gdy uda mi się wygospodarować trochę przestrzeni, to zaopatrzę się jeszcze w skinneri alba
Iwona1905, dziękuję za skomplementowanie oraz zainteresowanie C maxima
W odpowiedzi na Twoje pytanie zacznę od tego, że to jest dopiero moje drugie kwitnienie, więc doświadczenie w uprawie mam mizerne.
Zarówno w ubiegłym roku, jak i teraz Cattleya traktowana była tak samo, jak pozostałe storczyki z tego rodzaju. Zakwitła bez żadnych specjalnych zabiegów, więc zaryzykuję stwierdzenie, że kwitnie chętnie
Zapach, jak dla mnie, bardzo przyjemny, kojarzący się z białymi podkolanami. Niestety, jak u większości katlei, wyczuwalny tylko w godzinach południowych.
Bez pytania dodam jeszcze, że w ubiegłym roku kwiaty utrzymały się 25 dni, jaka będzie ich trwałość teraz, dowiem się dopiero. Cattleya kwitnie aktualnie trzeci tydzień.
Kwiaty pokazane w poprzedniej prezentacji były w fazie otwierania się. Poniżej zdjęcia C maxima w pełnym rozkwicie.
I jeszcze takie zbiorcze z bezimiennymi 'siostrami'
Na zakończenie dzisiejszego wpisu pochwalę się moim ulubionym, bo dłuuuugo poszukiwanym Coelogyne mooreana. Dopiero 2 lata temu udało mi się zdobyć tę orchideę. To moje pierwsze kwitnienie
Pozdrawiam
- Kasia Kazam
- VIP
- Posty: 273
- Rejestracja: 12 lut 2016, o 11:16
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: Łódź
Re: Coming out :-)
Witaj, Carpe diem, gratuluję pięknego kwitnienia Cattleya maxima i cieszę się, że udało Ci się znaleźć to długo poszukiwane Coelogyne mooreana (i że nie okazało się być kolejnym "kotem w worku").
Zawdzięczam Ci jedną roślinę, więc nie omieszkam pokazać jak się stara: Z 4 pseudobulw, które zaczynały wzrost gdy ją kupiłam, wyrosło 7 pędów kwiatowych. Pachnie słodko podobnie do wanilii ale niezupełnie. Dziś zapach osiągnął swoje apogeum. Dziękuję Carpe diem, w istocie, sprawiłeś mi wtedy wiele radości.
PS. Trochę też się od Ciebie nauczyłam, obserwując podłoże.
Zawdzięczam Ci jedną roślinę, więc nie omieszkam pokazać jak się stara: Z 4 pseudobulw, które zaczynały wzrost gdy ją kupiłam, wyrosło 7 pędów kwiatowych. Pachnie słodko podobnie do wanilii ale niezupełnie. Dziś zapach osiągnął swoje apogeum. Dziękuję Carpe diem, w istocie, sprawiłeś mi wtedy wiele radości.
PS. Trochę też się od Ciebie nauczyłam, obserwując podłoże.
Pozdrawiam,
Kasia
Miejsce uprawy: wschodni i zachodni parapet + wschodni balkon od maja do listopada;
Podlewam deszczówką.
Obecnie sprzedaję:
https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/5cATw/
http://www.storczykarze.pl/forum/viewto ... =22&t=1475
Kasia
Miejsce uprawy: wschodni i zachodni parapet + wschodni balkon od maja do listopada;
Podlewam deszczówką.
Obecnie sprzedaję:
https://www.olx.pl/oferty/uzytkownik/5cATw/
http://www.storczykarze.pl/forum/viewto ... =22&t=1475
Re: Coming out :-)
Carpe dziękuję za informacje o c. maximie, w pełnym rozkwicie wygląda przepięknie Coelogyne mooreana jest cudowna warto było na nią dwa lata polować, kwiaty przypominają kształtem katleje pachnie?
Pozdrawiam Iwona
- carpe diem
- Wdrożony
- Posty: 233
- Rejestracja: 22 lis 2015, o 23:08
Re: Coming out :-)
Kasia Kazam, Iwona1905 , witam w moich skromnych progach i dziękuję za miłe słowa
Kasiu, cieszę się bardzo, że tak obficie zakwitło u Ciebie Oncidium Twinkle 'white light pink' (już ładnie oznaczone , chociaż tego 'pink' to jakoś u mnie widać nie było )
Gratuluję dobrej ręki!
Teraz ja będę uczyć się od Ciebie, jak uprawiać storczyki z rodzaju Oncidium, bo na tle Twojego, moje kwitnienie Onc. sotoanum wygląda bardzo skromnie.
Iwona, poszukiwania Coel mooreana trwały prawie 10 lat, a dopiero od dwóch mam tego kapturzyka
Problem z wcześniejszym zdobyciem był banalny: brak dostępu, a jak już gdzieś się pojawił, to cena była kosmiczna.
Druga sprawa, to bardzo często pod nazwa moorena oferowana jest hybryda Linda Buckley (cristata x mooreana). Ładna, ale według mnie nie aż tak jak czyste formy
Pytasz o zapach. Tak, pachnie przyjemnie, ale nienachalnie.
Kształt katlei..., to chyba dlatego tak bardzo mi się podoba
Pozdrowionka
Kasiu, cieszę się bardzo, że tak obficie zakwitło u Ciebie Oncidium Twinkle 'white light pink' (już ładnie oznaczone , chociaż tego 'pink' to jakoś u mnie widać nie było )
Gratuluję dobrej ręki!
Teraz ja będę uczyć się od Ciebie, jak uprawiać storczyki z rodzaju Oncidium, bo na tle Twojego, moje kwitnienie Onc. sotoanum wygląda bardzo skromnie.
Iwona, poszukiwania Coel mooreana trwały prawie 10 lat, a dopiero od dwóch mam tego kapturzyka
Problem z wcześniejszym zdobyciem był banalny: brak dostępu, a jak już gdzieś się pojawił, to cena była kosmiczna.
Druga sprawa, to bardzo często pod nazwa moorena oferowana jest hybryda Linda Buckley (cristata x mooreana). Ładna, ale według mnie nie aż tak jak czyste formy
Pytasz o zapach. Tak, pachnie przyjemnie, ale nienachalnie.
Kształt katlei..., to chyba dlatego tak bardzo mi się podoba
Pozdrowionka
- Basia
- VIP
- Posty: 569
- Rejestracja: 16 sty 2012, o 01:06
- Status: Aktywny
- Lokalizacja: St. Neots / Cambridgeshire
Re: Coming out :-)
Cattleya maxima jest spektakularna i przepięknie pokazana!
Widzę, dlaczego tak długo szukałeś tej Coelogyne, po Twojej prezentacji dodałam ją i do mojej listy chciejstw , choć wątpię że nabędę ją przez co najmniej kilka lat. Mam cristata i dopiero zaczynam się z nią porozumiewać, więc wolę nie skakać na głęboką wodę.
Widzę, dlaczego tak długo szukałeś tej Coelogyne, po Twojej prezentacji dodałam ją i do mojej listy chciejstw , choć wątpię że nabędę ją przez co najmniej kilka lat. Mam cristata i dopiero zaczynam się z nią porozumiewać, więc wolę nie skakać na głęboką wodę.